2018-08-18
Katarzyna i Krzysztof
Po kilkunastu kilometrach dotarłem do celu. Czasem tak bywa, że dzień ślubu to pierwsze spotkanie z młodymi, szczególnie wtedy gdy dzieli nas spora odległość. Kasia i Krzysiu okazali się bardzo wesołymi i sympatycznymi ludźmi. Przyjęli mnie jak byśmy się znali sto lat. Rodzinna atmosfera panowała w obu domach. Zobaczcie sami jaka to była zabawa!
Podziel się z innymi!